Taki mam głupi pomysł, żeby odstawić taki niezobowiązujący RP, póki nie ma jeszcze tego dużego srs bznz... można najwyżej wywalić do zabaw, ale gdyby tak wrócić do chaotycznych zasad, a raczej ich braku, z poprzedniego Złamanego Liścia...? Jak nie, to skasujcie, nie obrażę się xD

Spoko, tylko wytłumacz dokładnie o co chodzi, bo nie wszyscy mogą wiedzieć, o co kaman, nie? :D

jupi~! no więc tak~!

Chodzi tutaj o stworzenie swojego świata i działanie w nim. W skrócie wygląda to w ten sposób:

Osoba1: *wchodzi w miejsce xxx* - Dzień Dobry *siada gdzieś tam, robi cośtam*
Osoba2: Hej *wita się z osoba1* - Ładna pogoda, prawda? *robicośrobicośrobicoś*

Świat będzie tworzony na poczekaniu, postacie właściwie też... 

to zaczynam xD

================================================

*Szam wchodzi do ciemnego pomieszczenia i rozgląda się, mając nadzieję, że coś zobaczy*
-um... jest tu ktoś...?

*Odpowiada nieśmiało* Ja, ja! Gdzie jesteśmy?

*szuka włącznika światła wzdłuż ściany i zdaje sobie sprawę, że jest baaaardzo długa*
- nie wiem, szukaj włącznika, może gdzieś tu jest....? albo czegoś w ten deseń? kurcze, nic nie widać!
*drzwi się zatrzaskują i już kompletnie nic nie widać*
- kurna, co t ma być? oO

mam nadzieję, że się w tym połapię xD i nie będzie tak źle~! xD

================================================

*Nija siedzi gdzieś przy stoliku*
-Witam was moje kochane
*pociąga łyka z kufla i zapala świeczkę*
-Jesteśmy w barze~!
*wyciąga papierosa i zaczyna palić*

*widzi niewielkie światełko świeczki na samym środku ciemności*
-aaaaa, jesteśmy w baaaaarze!
*podchodzi w stronę światła i wpada na inny stolik*
*przeklina okropnie*

*wypada zza kontuaru*
*jebut*
-Neeee, ale tu wysoko! A wiecie.. To mi wygladą na kibel z piły I!

- Bo to jest stylowa tawerna~!
-horrorów się naoglądała *mruczy pod nosem*
Może pośpiewamy jakieś szanty?
*idzie puścić coś z szafy grającej*

- czy tylko ja nie widzę w tej ciemności...?
*wstaje i idzie powoli, po omacku, mimo to wywala się o następne krzesło*

-ehhh co za ludzie
*Zapala więcej świeczek*
-Już lepiej?
*idzie stanąć za barem. Wyciera kufle*
- Nalać coś komuś?

- ja widzę~!
*wykrzykuje radośnie i skacze*
-masz jakieś wino?

- Wino... No jakieś się znajdzie
*Wyszukuje zakurzonej butelki*
- Mam
*Nalewa Szamance*
- Komuś coś jeszcze?!
*woła, przy czym nalewa sobie piwa*

*ożywiona podskakuje*
-Jak masz białe to mi!
*wachą świeczki*
-Eeee, nie są zapachowe! Ja uwielbiam zapachowe!

- Białego wina i świeczek zapachowych jej się zachciało... Wino mam, ale świeczek nie...
*nalewa jej wina i dokańcza pić swój trunek*
- A napitku piratów to nikt się nie napije~?!
*wyciąga butelkę rumu*
- W końcu jesteśmy w portowej knajpie~!
*odsłania okno i ukazuje wszystkim widok na port*

-Łiiiiii~! Bądźmy jak Piraci z Karaibów! Albo nie! Wampiraci ! to jest to! Uhu, uhu!
*podskakuje ciesząc japę*

- hehehe dobra bądźmy jak piraci! xD To  Ja jestem kapitanem!
*wznosi butelkę rumu zadowolona*

*podnosi kciuk*
- A ja będę nowym kamratem, który ma siostrę bliźniaczkę i okazuje się być pół wampirem! HA~!

-łaaaaa, moooooorzeeeee~!
*wykrzykuje i podbiega do okna*
-heeej, a może na nie wypłyniemy, cooo? *.*

- Taakkk~! Właśnie mówię, że będę kapitanem~! xD
*wychodzi ubrana jak pirat *
-Do stu piorunów trzeba tylko jakąś łajbę znaleźć!

*wyskakuje przez okno i szuka łódki*
*wraca*
-znalazłaaaam~! znalazłaaaam~! zobacz, zobacz~!
*Łapie Niję za rękę i ciągnie*
-wy też chodźcie~!

*biegnie za nią*
- hihi ciekawe jaka będzie~ ^-^

-E no wiecie taka mała?! *oburzona*

-mała, ale zawsze!
*wskakuje na pokład*
-chodźcie, chodźcie, zanim właściciel się skapuje!

*Wskakuje*
- No to kto będzie sternikiem?!

*łapka w górę*
-ja! ja! ja!

- Ha! Będę jak Jack Sparrow ^-^
*uhahana*
- No kogo nam jeszcze trzeba~?

-MNIE! Będę... Tym.. no... Będe treserem papugi!

- Nie. Ja jestem jak Sparrow i nie mam papugi ;P
*wyjmuje swój kompas i spogląda*
- Ty ale jak się nazywa ten co siedzi no.. tam u góry i wypatruje przez lunetę lądu? XD

-nie wiem, jak on się nazywa, ale to coś to bocianie gniazdo!
*wydaje jej się, że błyszczy wiedzą*
- a ja chcę papugę! dla mnie wytresuj!

-To będzie siedzieć na bocianim gnieździe i tresować papugi XD
*dumna ze swego pomysłu*
- O albo będzie sternikiem ^-^

-Ja będę PANEM I WŁADCĄ! *duma się z niej wylewa*

- PANEM I WŁADCĄ to JA JESTEM~! Za takie stwierdzenia to cię z okrętu wyrzucę! Zapamiętaj na przyszłość!
*zła*

- To moze bycie PANEM I WŁĄDCĄ PANA I WŁADCY?

- panem pana i władcy to trochę nie za bardzo xD Ale ty możesz być prawą górną kończyną pana i władcy :D

- a ja...?
*nieśmiało*

- To ty będziesz lewą mą górną kończyną XD
*szczęśliwa ze swych pomysłów*

-Ja tam wolę opanowac twój mózg i nerkę! Muahahahaha! *złowieśczy smiech* *poddusza się* -Khe, khe khe!

*wyciąga swoje CV*
- muszę powiedzieć, że bycie Lewą Górną Kończyną nie leży w moich kompetencjach... swego czasu byłam jednak Prawą Ręką pewnej Zuej Pani, uważam, że jak nikt nadaję się na to stanowisko...
*w kilka sekund pisze list motywacyjny i podaje Niji*

- Jestem w stanie się zgodzić, jak opanujesz te niepodobające mi się zapędy Katsu
*rozmyśla nad ofertą złożoną przez siebie*

*podchodzi do Katsu i choć jest niższa od niej, mówi z wyższością*
- a więc!
*przywołuje ogromną człowieko-papugę*
- możesz sobie władać mózgiem i nerką tego stwora, który jest Panem i Władcą człowieko-papug. Będziesz wtedy Panem i Władcą Pana i Władcy człowieko-papug. I treserem papug jednocześnie.
*zadowolona z siebie*

*kalkuje w głowie*
-Hęęęę?

- widzisz, Nija? zawiesiła się!
*dumna z siebie*

-Już kumam! Bycie pana i władcy pana i władcy papugo-człek jest dla mnie za małym panostwem i władczostwem! Oczekuje więcej! *dumna* Poza tym ja jestem niska -.-"

*jest zdecydowanie niższa od wszystkich*
- ajaj, za mało, powiadasz...?
*zastanawia się*
- a jeśli dopłyniemy na wyspę, gdzie mieszka potężna wiedźma, którą możesz spanować i zwładczować...?
*mówi pewnie, ale to jej ostatnia deska ratunku*

-Będę wiedźmić i wiedźmożyć? (ile masz ja mam ledwo 160) To ciem! Ale chce być mapowym także!  xD!

*wyraz najwyższej dumy*
- A masz mapy...?

(a nie, na serio to mam jakieś 164, ale moja postać jest mniejsza xD)

- Cicho! Co to ma być! Bo ws skaże na 1000lat ciężkich robot!
*zła*
- Tylko ja mogę być Panem i Władcą! Ze względu na me szlachetne pochodzenie! O!
*Wciska im do rąk zawiniątka*
- Ty Katsu będziesz pokojówką, a ty Szam kamerdynerem. Nie zaraz, zaraz przecież jesteśmy na statku!
*Poprawia swe błędy*
- To tak: Macie mnie słuchać, bo będzie z wami źle! Skaże was na 1000lat służby na mym okręcie! I tyle będziecie z tego mieć! Więc macie mnie słuchać! Płyniemy na wyspę skarbów! Mam mapę!
*pokazuje im*

*głęboko urażona*
- nie odzywaj się do mnie.
*odwraca się na pięcie i postanawia się obrazić*

*urażona razem szamanka kiwa potwierdzająco głową*

- od razu się obrażają. Phi! Nie moja wina, że taka nieogarnięta jestem!
*siada sobie po turecku na pokładzie i rozkłada mapy*
- No jak nie chcecie, to mogę płynąć sama...

*wchodzi wielce zirytowana*
- Co się tutaj u licha dzieje?

*pokazuje palcem Niję*
- bo ona się rządzi, o!

*wpada w złość*
- A co nie wolno?! Ja jestem wybrankiem bogów!

- Okaaay, nie mam pojęcia o co poszło, ale jeśli ktokolwiek ma być wybrankiem jakichś tam bogów, to tylko ja. *robi groźną minę po czym wyciąga zza pazuchy magiczną różdżkę* A teraz, na kolana!

*w szoku*
- o nieee! co to, to nie! mogę być prawą ręką, ale na kolana padać nie będę~!
*wyciąga własną, większą niż ona sama, z gwiazdką na końcu*

*szaleńczy śmiech*
- No chyba zapomniałyście dziewki, kto tu jest wiedźmą! Muahahahaha! *krztusi sie* Wciąż tego do końca nie opanowałam -.-"

- NIE PYSKOWAĆ, ŚMIERTELNICY! Jam jest Pani Piekieł i Niebios też, sprawuję pieczę nad waszymi duszami i mogę was zniszczyć w każdej chwili! *odrzuca włosy do tyłu zamaszystym gestem* Do różdżki, mrówki!

-FOCH! Z przytupem, obrotem i fikołkiem! oraz forever and ever! Wszyscy mi zabierają moje funkcje! Jak możecie! Znęcać sie nad wasza młodszą koleżanką!

- Ej co to, to nie! Ja się nie godzę! To ja tu jestem wysłanniczką piekieł! I w ogóle to wybranką Bogów!
*Jej wygląd diametralnie się zmienia. Wyrastają jej rogi i ogon. dookoła stają płomienie i płynie lawa*
- Ktoś chce pogadać?!

-JA! Żądam oddania mi tytułu wiedźmy o Wielki Wybrańcu! Bym swoją mocą i zdolnościami mogła ci służyć! *poddaj sie woli władcy*

*Z wody wynurza się czarna gęba*
- (Bul, bul) Przepraszam panie, ale... (bul, bul) okręt wam na mieliznę znosi.

*nie dosłyszała informacji*
*poczuła się dziesięć razy mniejsza i zdecydowanie ma tego dość*
*teatralnie szepcze*
- dobra, same chciałyście.
*wyrzuca ogromną różdżkę do góry, ta zaczyna świecić na tęczowo i lewituje. ona skacze, łapie powstałą tęczę i sama zaczyna świecić. kiedy opada, jest ogromną... ręką; dłonią z twarzą*
-mwahahahaha, i co wy na to, coooo?
*szatański śmiech*
*wtem! łódka nie wytrzymała ciężaru ogromnej ręki i... załamała się!*
- co, kur.....!
*Szamanka przebiła łódź na wylot*
*opada na dno, zapada się w mieliznę, przeklinając w duchu jako wielka ręka, tymczasem statek nabiera wody i osiada na mieliźnie*

- Katsu i Szamanka jak z was takie wiedźmy/czarodziejki to mi nową łudź wyczarujcie! Co to ma być!
*wściekła*
- Tylko na chwilę znikam na spoczynek, a tu jakieś burdy! Dobra u porządkować mi to!
*poniekąd próbuje wytłumaczyć swoją duchową nieobecność*

*wściekła bulgocze spod wody*
- a co, ty myślisz, że se tak ot, mogę się odmienić, co?

- No jak potrafisz czarować, to pewnie i możesz! Tylko mi nie mów, że to jak odczarowanie strzygi. Bo do rana to utoniemy...
*widząc z jakim tempem do naszej łodzi nalewa się woda... Nerwowo rozgląda się po okolicy*
- No niech toś mi tu natychmiast coś wyczaruje, bo inaczej te wasze magiczne pokazy skończą się bardzo źle!

*na domiar złego zbliża się tsunami*

*cisza*
-No pięknie. To utoniemy tutaj!
*dramatyzuje*

*utonęła*
*po kilku chwilach ziemia się rozstępuje, tworzy się wir i wszystko wsysa do Piekła*

- O jestem w domciu~! <3~!

*zaciesza widząc dookoła jakąś lawę, demony i takie tam*

*nadal w formie wielkiej dłoni, tyle że niematerialnej*
-no pięknie. teraz już nigdy nie będę mogła się odmienić~! >.<

*wyrosły jej rogi i smocze skrzydła*
- oj tam nie przesadzaj, ja mam teraz skrzydła większe od siebie, bo do domciu wróciłam!
*kłania się*
- Witam w Piekle!

- a możesz mnie odmienić? >.<

*czaruje, czaruje, czaruje*
- uh. chyba skończyłam...
*szamance zniknęła wielka ręka, ale za to ma duże owłosione stopy*
- Ojj... chyba zmieniłam się w niziołka... ale za to nie masz tej wielkiej ręki ^^'''

hmmm... no, niech będzie.
*wywraca oczami, ale godzi się z losem*